Bleach Total War

Tutejsza ludność, całe swoje popołudnie, pomijając spanie i jedzenie spędza w jednym miejscu – na głównym placu. Tu jak chyba nigdzie, zbiera się najwięcej ludzi, wszyscy obsadzeni na tych niby ulicach i chodnikach. Na samym środku placu, znajduje się studnia, z której mieszkańcy codziennie czerpią wodę. Cały plac nie jest jakoś ładnie zrobiony, nie wolno porównywać go do ładnego na marmurze. Istnieje tutaj sam piach i żwir, jedynie ta niby ulica jest ładnie wydeptanym piachem, a chodniki zlepionym gliną żwirem. Na owym miejscu znajduje się najwięcej ludzi, wspierających się na duchu. Nie dziwne powinno być, że nawet uprawia się tu hazard, co prawda ubogi. Tak zwane trzy kubki i kulka, czy własnoręcznie zrobione karty, pod stosowane pod kant. Co tydzień na ten dziedziniec, dojeżdża niewielka ciężarówka z chlebem, przesyłanym od misjonarzy z różnych państw. Dokładnie w sobotę, w ten dzień, wszyscy, dosłownie wszyscy przychodzą i okupują ulicę, a gdy wypatrzą swoją zdobycz, rzucają się, otwierają drzwi i zagarniają pieczywo.